Kolonie rodzinne i terapeutyczne dla dzieci-ofiar działań wojennych i konfliktu zbrojnego na Wschodzie Ukrainy – V edycja

30 października 2018 tekst: Michal Buczek

Wojna nie wybiera. Nasze społeczeństwo dokładnie poznało tę lekcję. Najbardziej poszkodowanymi ofiarami każdego konfliktu są zawsze ci najsłabsi – dzieci. To im, często nawet niezorientowanym jeszcze w przyczynach wydarzeń, nagle wali się świat. Znika ktoś, kto był im ostoją, poczuciem bezpieczeństwa, oparciem. W prawie każdej naszej rodzinie przekaz tych tragicznych lat jest wciąż żywy, są jeszcze wśród nas ci, którzy tego doświadczyli. Żywą, nawet po wielu latach, jest pamięć o tych, którzy wtedy do tych najbardziej potrzebujących wyciągnęli rękę. Pamiętamy środowiska, które przyjęły nasze cudem ocalone z syberyjskiego zesłania dzieci w Iranie, Iraku, Australii czy krajach afrykańskich. Dziś mamy szansę choćby w drobnej części ten otrzymany dar pomocy przekazać dalej. Wierzymy, że te dzieci będą kiedyś pamiętały, że w tragicznych dla nich dniach tu właśnie ktoś do nich wyciągnął rękę. Chcemy by ta inicjatywa, w której angażują się coraz szersze kręgi polskich rodzin była swoistą formą budowania mostów miedzy naszymi krajami.

Wojna na Ukrainie, która praktycznie zniknęła z przekazów medialnych, toczy się nadal. W walkach zginęło ponad 10 tysięcy ludzi, dwa razy więcej jest ciężko rannych, a większość ofiar to ojcowie, bracia tych najsłabszych. Wojna nie wybiera. Wśród naszych podopiecznych zdarzają się dzieci zarówno z rodzin bardzo ubogich, jak i takie, których dotychczasowe warunki bytowe nie odbiegały od tych, w jakich my żyjemy. Ale one wszystkie oczekują naszej pomocy.

Pod koniec końcu października Sekcja Wschodnioeuropejska zorganizowała kolejną, piątą już, ośmiodniową edycję kolonii rodzinnych dla dzieci żołnierzy poległych w walkach z rosyjską agresją na Ukrainie. Wcześniej, organizowaliśmy takie pobyty w Krzyżowej, w Olsztynie, dwa razy w Warszawie. W każdym turnusie uczestniczyło co najmniej trzydzieścioro dzieci, które w ostatnim czasie straciły kogoś najbliższego. Tym razem naszym partnerem była Szkoła Podstawowa im św. Teresy w Podkowie Leśnej. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pracy i zaangażowania całej społeczności szkolnej. Na czas pobytu naszych gości pan Dyrektor Grzegorz Dąbrowski tak zmodyfikował zajęcia lekcyjne, aby dostosować je do wizyty naszych gości, a uczniowie z rodzin przyjmujących dzieci ukraińskie miały w tych dniach specjalne prawa w zakresie odpytywania i sprawdzianów. Za tydzień dla naszych podopiecznych rozpoczynamy trzy kolejne turnusy kolonii terapeutycznych, w których weźmie udział ponad setka dzieci z Ukrainy. Tym razem będziemy korzystali ze wsparcia środowiska zakopiańskiego.

Przyjazd grupy planowany był na sobotę ok. godz. 9 rano, ale już o 6 dostaliśmy wiadomość, że wszyscy są już na miejscu, więc na obiecane śniadanie musieli trochę poczekać. Sobota i niedziela to były tradycyjne już dni w rodzinach. Ukraińskie dzieci uczestniczyły w codziennym, acz na pewno trochę odświętnym życiu rodzinnym. Były wyprawy na basen, na wycieczki, spotkania rodzinne, zakupy i oczywiście niedzielna Msza święta.

W poniedziałek były specjalne zajęcia integracyjne, ćwiczenia z robotyki, prace komputerowe i gry zespołowe. Dzięki temu nasi gości mogli poznać się nie tylko ze swoimi gospodarzami, ale i z innymi rówieśnikami. Wielkie wrażenie zrobiła tez na nich sama szkoła, jakże różna od tych, które większość zna ze swojego kraju.

We wtorek pojechaliśmy do pobliskiego ośrodka jeździeckiego, gdzie oprócz samej jazdy konnej mieliśmy ognisko z pieczeniem kiełbasek. Bardzo dziękujemy Bietce Konopce i wszystkim pracownikom ośrodka jeździeckiego w Kozerkach za wspaniałe przyjecie. Pogoda niezbyt nas rozpieszczała, w pewnym momencie zaczął padać deszcz, więc korzystając z wolnego czasu cała grupą odwiedziliśmy Muzeum Motoryzacji w Otrębusach.

Tam okazało się, że jedna z pracownic pochodzi z Ukrainy i jej mąż też jest żołnierzem, wiec z chęcią podjęła się roli tłumacza. To był jedyny dzień bez Kasi, która zawsze pełni również funkcje tłumacza. Ekspozycja starych samochodów jest tylko częściowo zadaszona, a dzieci były już bardzo zmoknięte i przemarznięte. W związku z tym bardzo ucieszyło nas, że pani dyrektor Muzeum zaprosiła nas wszystkich na gorącą herbatę w ciepłym pomieszczeniu.

W środę choć pogoda nadal nie była najlepsza, nasi goście razem z dziećmi goszczących ich rodzin pojechały do Puszczy Kampinoskiej, gdzie oprócz ciekawej wycieczki odbyły się zajęcia edukacyjne prowadzone przez pracowników Kampinoskiego Parku Narodowego. Po takich atrakcjach wspólny obiad w zajeździe w Zaborowie smakował wyśmienicie.

Środa to kolejny dzień zajęć poza szkołą. Rano cała grupa z Kasią udała się do parku trampolin, gdzie wreszcie do woli mogli zużyć nagromadzoną energię. Wczesnym popołudniem dzieci przyjechały do Klubu, gdzie były zaplanowane zajęcia z arteterapii. Zajęcia prowadzone były przez wykwalifikowanych terapeutów, a wszystko koordynowała i tłumaczyła Kasia. W ramach zajęć dzieci najpierw odwzorowywały na arkuszach papieru swój cień, a potem za pomocą farb wypełniały je kompozycjami mającymi odwzorować ich wnętrze. Trzeba przyznać , że analiza tych prac robiła na nas wrażenie. Jak Państwo wiedzą ten projekt jak i jego następne trzy tury, które odbędą się w Murzasichlu w prawie 90% finansowany jest ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W związku z tym czwartkowe zajęcia w Klubie odwiedziła Szefowa Departamentu Humanitarnego KPRM p. Minister Beata Kempa. Sam projekt i jego realizacja przez Klub spotkały się ze strony p. Minister z dużym uznaniem. Wizyta była relacjonowana przez wielu dziennikarzy co wprowadziło sporo zamieszania, ale upominki przygotowane przez Kancelarię i miłe rozmowy szybko przywróciły im dobry nastrój.

 

Piątek to był ostatni dzień w szkole. Po wspólnych zajęciach sportowych dzieci udały się do goszczących ich rodzin, gdzie wspólnie z gospodarzami przygotowywały potrawy na wieczorna uroczystość.

O 17.30 spotkaliśmy się wszyscy pobliskim Kościele św. Krzysztofa gdzie pod przewodnictwem księdza proboszcza odmówiliśmy wspólnie po polsku i po ukraińsku różaniec w intencji pokoju na Ukrainie. Serce się ściskało kiedy czasie modlitwy na twarzach tych dzieci widzieliśmy łzy. Potem powiedzieli nam, że było to dla nich wspaniałe i wzruszające przeżycie.

Po nabożeństwie w szkole odbyła się uroczystość podsumowująca pobyt. Poza Panem Dyrektorem wystąpiła przedstawicielka ambasady Ukrainy, Pan Burmistrz Podkowy Leśnej, a także wiceprezes KIK Piotr Ciacek, którego dwujęzyczne przemówienie zrobiło ogromne wrażenie. A potem już był poczęstunek i wręczanie prezentów, które zorganizowali rodzice ze szkoły. Dzieci z uroczystości wyszły oszołomione i obładowane paczkami. Nie zapomniano też o opiekunkach paniach Raisie i Swietłanie, a także o panu kierowcy. Oni też zostali by nie powiedzieć „puszczeni z torbami”.

Sobota i niedziela to kolejne dwa dni w rodzinach. Znów wspólne wyprawy, zabawy, wizyty. Część najbardziej potrzebujących dzieci zostało „obkupionych” w najpotrzebniejsze ubrania, a jedno nawet przeszło konieczny zabieg stomatologiczny. Wszystko oczywiście dzięki pomocy i zaangażowaniu Rodziców ze szkoły św. Teresy. Bardzo im za to dziękujemy.

Jak niektórzy Państwo wiedzą na tydzień przed planowanym przyjazdem dzieci powstało niezależne od Klubu zagrożenie, że ani ten, ani kolejne turnusy kolonii się nie odbędą. Chciałbym w tym miejscu osobiście podziękować Prezesowi Kubie Kiersnowskiemu a także p. Minister Beacie Kempie i wszystkim innym osobom, które przez swoje zdecydowane i skuteczne działanie nie dopuścili, żebyśmy zawiedli tych, którzy liczyli na naszą pomoc.

Marek Kielanowski

« Wszystkie aktualności

Czy chcesz otrzymywać najświeższe informacje o spotkaniach i aktualnych wydarzeniach w Klubie? Zapisz się do internetowego newslettera.

FreshMail.pl