Pogrzeb Krzysztofa Śliwińskiego

14 stycznia 2021 tekst: kikadmin

Msza pogrzebowa śp. Krzysztofa Śliwińskiego odbędzie się w piątek 15 stycznia o godzinie 12:00 w kościele ss. Wizytek na Krakowskim Przedmieściu.

Msza będzie transmitowana przez kanał YouTube KIK.

Link do transmisji: https://youtu.be/yUNwtXEE3Tc

Kanał KIK na YouTube

Publikujemy treść homilii pogrzebowej wygłoszonej przez o. Jacka Salija OP.

Bracia i Siostry!

Pierwszy raz tak mi się zdarzyło, że zmarły poprosił mnie przed swoją śmiercią o to, żeby w trakcie kazania pogrzebowego przeczytać – poniekąd w formie przesłania skierowanego do przyjaciół, bliskich i znajomych – pewien konkretny fragment Pisma Świętego. Otóż kiedy ostatni raz przyszedłem do niego z posługą sakramentalną, śp. Krzysztof poprosił mnie, żebym na jego pogrzebie przeczytał wybrany przez niego psalm.

Wiele razy – jeszcze wtedy, kiedy był zupełnie zdrowy – śp. Krzysztof przykazywał mi, że mam wygłosić kazanie na jego pogrzebie. Na to mu odpowiadałem, że nie wiemy, kogo z nas Pan Bóg najpierw powoła do siebie. Kiedy ostatni raz przyszedłem do niego z Komunią świętą, Krzysztof z wielką emocją zaczął wypowiadać fragmenty Psalmu 100: „Wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim! Wstępujcie w Jego bramy wśród dziękczynienia, wśród hymnów w Jego przedsionki”.

Mówił to głosem stosunkowo mocnym, skierowanym jakby nie do mnie, jakby wprost do Pana Jezusa. Psalm ten był pieśnią, którą śpiewali pielgrzymi podczas wchodzenia do świątyni jerozolimskiej. Ja ani przez moment nie wątpiłem, że za pomocą tych słów Krzysztof wyraża swoją jednoznaczną wiarę w życie wieczne oraz nadzieję, że już niedługo on sam będzie wchodził do domu Ojca, gdzie „śmierci już nie będzie, ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już nie będzie” (Ap 21,4), gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkim.

Nie potrafię powtórzyć wszystkiego, co mi wtedy Krzysztof mówił. Jednak istotę tego, co chciał mi powiedzieć na pewno dobrze pamiętam. Otóż powiedział mi, że słowa tego Psalmu wyrażają to, co w jego życiu najważniejsze – że nie ma w jego życiu nic ważniejszego ponad to, żeby poznać i pokochać Boga i spotkać się z Nim ostatecznie. Toteż kiedy mnie poprosił, żebym w kazaniu na jego pogrzebie przeczytał ten Psalm, Krzysztof już nawet nie oczekiwał, że mu to obiecam. Było dla niego czymś oczywistym, że Psalm ten przeczytam.

Zatem wsłuchajmy się w słowa tego niezwykłego Psalmu:

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie;
służcie Panu z weselem!
Wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim!
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem:
On sam nas stworzył, my Jego własnością,
jesteśmy Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
Wstępujcie w Jego bramy wśród dziękczynienia,
wśród hymnów w Jego przedsionki;
chwalcie Go i błogosławcie Jego imię!
Albowiem dobry jest Pan,
łaskawość Jego trwa na wieki,
a wierność Jego przez pokolenia.

Dopiero kiedy Krzysztof umarł, jego córka chrzestna opowiedziała mi o swojej ostatniej z nim rozmowie. Mianowicie wyznał jej wtedy, że wiara zawsze była w jego życiu czymś bardzo ważnym. I przez całe życie bardzo zależało mu na tym, żeby jego wiara była zanurzona w wierze Kościoła. „Diabłu nigdy nie udało się wyprowadzić moją wiarę poza Kościół, a tym bardziej skierować ją przeciwko wierze Kościoła”. Wskazanie po imieniu tego naszego duchowego wroga to nie jest mój kaznodziejski dodatek, ale tak mówił sam śp. Krzysztof do swojej chrzestnej córki.

Rzecz jasna, że tak jak my wszyscy był on człowiekiem ułomnym i grzesznym, że miał swoje słabości – i dlatego prosimy miłosiernego Boga, żeby raczył okazać mu swoje miłosierdzie. Ale zarazem dziękujemy Panu Bogu za śp. Krzysztofa, bo było w nim naprawdę wiele dobra. Wiele dobra w swoim życiu czynił i wiele dobra po sobie zostawił. Za to wszystko, a przede wszystkim za niego samego chcemy dzisiaj Bogu dziękować.

Św. Augustyn twierdził nieraz, że w naszym życiu czymś jeszcze ważniejszym niż czynienie dobra, jest cierpliwie i po Bożemu znosić zło, jakie nas spotyka, a którego nie da się uniknąć ani od siebie odsunąć. Niejeden z nas tu obecnych szczerze podziwiał Krzysztofa za cierpliwość, z jaką w ostatnich latach swojego życia znosił on swoje bardzo ciężkie kalectwo. Również za to – za to, że z wiarą i zawierzaniem samego siebie Bogu Krzysztof znosił swoje kalectwo, dziękujmy dzisiaj Bogu.

W Drugim Liście do Tymoteusza oczekujący na rychłe już dopełnienie swojego męczeństwa apostoł Paweł w następujących słowach dokonał podsumowania swojego życia: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego”.

Panie Jezu Chryste, my mamy moralną pewność, że śp. Krzysztof Śliwiński należał do tych, którzy umiłowali przyjście i pojawienie się Twoje. Teraz, kiedy on bieg swój już ukończył, obdarz go wieńcem sprawiedliwości! Ogarnij go dogłębnie swoją boską obecnością, uczyń go całego i do końca podobnym do Ciebie, który jesteś Synem Bożym i naszym Zbawicielem! Pozwól mu oglądać oblicze swojego Ojca w niebie! Niech się tak stanie, o to Cię pokornie prosimy!

Amen.

Słowo księdza Andrzeja Gałki.

Bracia i siostry, zebraliśmy się na świętej Eucharystii, żeby dziękować Bogu za naszego Brata, śp. Krzysztofa Śliwińskiego, za jego życie i posługę, którą pełnił w wielu miejscach świata. Był człowiekiem głębokiej wiary i takiego go zapamiętałem. W czasie jednego ze spotkań w Laskach powiedział mi: „Wiesz, wiara jest moją siłą i mocą. Wierzę w Boga Ojca, który mnie stworzył, wierzę w Jezusa Chrystusa, który mnie zbawia i wierzę w Ducha Świętego, który mnie uświęca i prowadzi. Myślę, że do końca dni moich nie przestanę wierzyć.” Zapamiętałem to spotkanie jako jedno z najważniejszych.

Kochał Kościół, chociaż ubolewał widząc, co się w Nim dzieje. Nigdy nie chciał z Niego odchodzić. Kochał ojczyznę, chociaż nie zawsze się zgadzał z tym, co się w niej dzieje.

Oddajemy Ci go, Panie, i prosimy, przyjmij go do siebie.

« Wszystkie aktualności

Czy chcesz otrzymywać najświeższe informacje o spotkaniach i aktualnych wydarzeniach w Klubie? Zapisz się do internetowego newslettera.

FreshMail.pl