Choć nie jesteśmy jedyną ukraińską szkołą działającą poza granicami Ukrainy, to jesteśmy wyjątkowym zjawiskiem na rynku edukacyjnym – przyznaje Antonina Michałowska, wicedyrektorka Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej (SzkoUA)
W październiku SzkoUA gościła grupę macedońskich profesorów, wykładowców akademickich i nauczycieli. Grupa przejechała do Polski na zaproszenie Studium Europy Wschodniej UW, jej uczestnicy zapoznawali się z polskimi doświadczeniami na polu edukacji międzykulturowej i wielokulturowej, oraz pracy z mniejszościami etnicznymi.
To, jak działa szkoła budzi także zainteresowanie międzynarodowych organizacji. Unicef i UNHCR także przyglądają się funkcjonowaniu współprowadzonej przez KIK szkoły dla dzieci uchodźczych z Ukrainy.
W najbliższym czasie w Szkole odbędzie się spotkanie z przedstawicielami Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców (UNHCR) – dodaje Antonina Michałowska.
Wiele pytań dotyczy zmiany, jakiej dokonaliśmy w Szkole. Chodzi o zintegrowanie edukacji z polskim systemem nauczania, dzięki czemu nasi uczniowie są obecnie w dwóch systemach równolegle: polskim i ukraińskim. Po zakończeniu klasy dostaną dwa świadectwa. Ta integracja z polskim systemem jest możliwa dzięki współpracy z Ośrodkiem Edukacji Montessori.
Dla organizacji międzynarodowych, które zajmują się sytuacją dzieci czy uchodźców to jest szczególnie interesujące, jak uchodźcy się integrują (lub nie). W innych krajach różnie to bywa. Na przykład kwestia syryjska w Turcji.
Tam proces poszedł źle, szkoły dla dzieci uchodźczych były wyalienowane, odosobnione od całego systemu tureckiego, a dzieci, które wychodzą z tych szkół trwają w systemie odosobnienia. Nie są w stanie wejść na tamtejszy, turecki rynek pracy, czy do dalszego systemu kształcenia. Nie mają też powrotu do swojego kraju. I to wpływa na społeczeństwo.
My staramy się nie dodawać dzieciom traumy. One i tak z powodu wojny trafiły do innego kraju… System proponowany w SzkoUA ułatwia im odnalezienie się w Polsce, jednocześnie nie utrudniając powrotu do Ukrainy, jeśli będą chciały i kiedy sytuacja w Ukrainie na to pozwoli.
Takie wizyty, jak te profesorów z Macedonii, pozwalają nam dzielić się tym naszym przykładem, tym naszym doświadczeniem – podsumowuje Antonina Michałowska.
We wrześniu zaczęliśmy kolejny rok nauki w Warszawskiej Szkole Ukrińskiej. Po wakacjach powitaliśmy uczniów 11 klas.
Szkołę uruchomiliśmy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym ubiegłego roku.
Dzięki niesamowitej pracy dziesiątek ludzi udało się wtedy w 24 dni uruchomić SzkoUA, w ramach której dzieci z Ukrainy mogły dokończyć w Warszawie ostatnie 3 miesiące rozpoczętego w Ukrainie roku szkolnego. Brak poprawy sytuacji na froncie zmusił nas do kontynuacji SzkoUA, która do dziś edukuje i integruje.
« Wszystkie aktualności